O ZAŁOŻYCIELU
Wiesław Jeleń był założycielem i wieloletnim dyrygentem Chóru Epifania. Epifanię założył w 1991 roku przy parafii M.B. Nieustającej Pomocy na Saskiej Kępie. Jednak jego przygoda z muzyką zaczęła się znacznie wcześniej…
Wiesław Jeleń urodził się w 1955 r. Na początku lat 70-tych, gdy był jeszcze w szkole średniej, zaczął prowadzić parafialną scholę dziecięcą w kościele p.w. św. Michała w Warszawie. W 1978 roku utworzył ze śpiewaków scholi działającej przy kościele św. Michała chór młodzieżowy Signum, z którym pracował do 1990 roku. Wraz z chórem Signum przez dziesięć kolejnych lat organizował Warszawskie Spotkania z Muzyką Religijną dla chórów i zespołów działających w archidiecezji warszawskiej.
W 1980 roku ukończył Wydział Mechaniczny Energetyki i Lotnictwa na Politechnice Warszawskiej i rozpoczął pracę na stanowisku projektanta w jednym z biur projektów w Warszawie. Przez okres pracy z chórem Signum uczył się śpiewu u prof. Katarzyny Zachwatowicz. Korzystając ze zgody ówczesnego Rektora Warszawskiej Akademii Muzycznej, uczęszczał na zajęcia z dyrygentury chóralnej do klasy prof. Henryka Wojnarowskiego. W latach 2004 – 2006 odbył podyplomowe studia chórmistrzowskie w Akademii Muzycznej w Bydgoszczy.
W roku 1991 założył właśnie nasz chór – chór akademicki Epifania, wówczas przy parafii M.B. Nieustającej Pomocy na Saskiej Kępie. Pod jego dyrekcją Chór Epifania osiągnął bardzo wysoki poziom, czego dowodem są liczne nagrody i wyróżnienia na konkursach chóralnych w kraju i zagranicą. W latach 1992 – 2010 wraz z chórem Epifania organizował coroczny Przegląd kolędowy „Wśród nocnej ciszy” w kościołach Saskiej Kępy: p.w. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i p.w. Miłosierdzia Bożego.
W latach 2001-2007 pełnił funkcję dyrygenta Żeńskiego Chóru „Muzilo” działającego przy Klubie Inteligencji Katolickiej w Warszawie. W 2001 r. utworzył chór szkolny w Liceum Ogólnokształcącym im. St. Staszica w Warszawie, który prowadził aż do śmierci.
W styczniu 2002 rozpoczął pracę z Warszawskim Chórem Polonia im. I. J. Paderewskiego działającym przy Mazowieckim Centrum Kultury w Warszawie. Od 2007 roku chór Polonia należy do Caecilianum. Kilkuletnia intensywna praca z tym chórem zaowocowała wydaniem 3 płyt, wyjazdami na tournee zagraniczne na Ukrainę, Litwę, do Niemiec, Wielkiej Brytanii i USA oraz licznymi koncertami w kraju (średnio około 50 koncertów rocznie), które odbywają się prawie wyłącznie w kościołach. Od 2006 roku prowadził także chór w Państwowym Instytucie Geologicznym – Państwowym Instytucie Badawczym w Warszawie.
Współpracował z orkiestrami: Concentus Pro Arte pod dyrekcją śp. Włodzimierza Porczyńskiego, Sinfonia Nova pod dyrekcją Łukasza Wojakowskiego, orkiestrą Sinfonia Viva Tomasza Radziwonowicza oraz z zespołem muzyki dawnej Il Tempo Agaty Sapiechy. Efektem tej współpracy było wiele wydarzeń artystycznych popularyzujących kulturę muzyczną. Największym osiągnięciem było wykonanie w roku 2005 pięciu koncertów Stabat Mater Antoniego Dvořáka. Chór nagrał również szereg płyt m.in. Stabat Mater A. Dvořáka, wydanej dla uczczenia pierwszej rocznicy śmierci papieża Jana Pawła II a także nagrał z solistami Teatru Wielkiego i Opery Kameralnej oraz Orkiestrą Sinfonia Viva Mszę Koronacyjną C-dur W.A. Mozarta (2006 r.). W roku 2007 chór nagrał Glorię D-dur oraz Magnificat RV 611 A. Vivaldiego wraz z Orkiestrą Sinfonia Viva oraz solistkami Teatru Wielkiego.
Od roku 1992 uczestniczył w dziele tworzenia Związku Chórów Kościelnych Caecilianum. W listopadzie 1999 roku został wybrany wiceprezesem Związku. W 2002 roku, po rezygnacji ks. prof. dr Andrzeja Filabera z funkcji Prezesa Zarządu Głównego Związku Chórów Kościelnych Caecilianum Wiesław Jeleń został wybrany prezesem Zarządu Głównego Caecilianum. Funkcję tę pełnił do końca swoich dni.
Od roku 2001 rokrocznie organizował Ogólnopolski Konkurs Chórów Caecilianum, którego był dyrektorem. Organizował również coroczne cykle warsztatów emisyjnych dla chórzystów zrzeszonych w Caecilianum, a także spotkania dyrygentów chórów, mające na celu poszerzenie wiedzy i umiejętności oraz podniesienie poziomu artystycznego chórów wykonujących muzykę sakralną w kościele podczas liturgii.
Środowisku stolicy i Mazowsza służyły wielkie przedsięwzięcia muzyczne, których był animatorem, m.in.:
- Koncert z okazji 25 rocznicy pontyfikatu Jana Pawła II w Archikatedrze Warszawskiej: 200-osobowy chór (m.in. chór Epifania), orkiestra oraz soliści wykonali Mszę koronacyjną C-dur W.A.Mozarta,
- Koncert w dniu pogrzebu papieża Jana Pawła II: 100-osobowy chór (m.in. chór Epifania), orkiestra oraz soliści wykonali Stabat Mater Antoniego Dvoraka,
- Oprawa muzyczna I Ogólnopolskiego Kongresu Eucharystycznego w Warszawie w czerwcu 2005 roku: Wiesław Jeleń dyrygował zorganizowanym przez siebie chórem złożonym z 250 chórzystów – członków chórów zrzeszonych w Caecilianum z kilku miast Polski, między innymi Krakowa, Bydgoszczy, Warszawy,
- W czasie pielgrzymki Benedykta XVI w Polsce w 2006 r. był odpowiedzialny za oprawę muzyczną Mszy św. na Pl. Piłsudskiego. Wybrał do śpiewania 11 najlepszych chórów (łącznie 475 osób), którymi zadyrygował.
W 2004 roku otrzymał z rąk Prymasa Polski J.E. kardynała Józefa Glempa srebrny medal za Zasługi dla Kościoła i Narodu. W roku 2009 został uhonorowany medalem Gloriam Dei Cantare za całokształt pracy artystycznej ustanowionym w jubileusz XV-lecia Caecilianum przez Komisję Artystyczną Caecilianum.
Kim był Wiesław Jeleń dla nas – chórzystów? Dla nas to był po prostu Wiesiek, Wiesio – tak do niego mówiliśmy, choć mógłby być naszym ojcem. Był naszym dyrygentem, ale przede wszystkim był człowiekiem, który zarażał pozytywnym myśleniem, miłością do muzyki i drugiego człowieka. Dla wielu z nas był drugim tatą, jakiego niektórzy z nas nie mieli lub chcieliby mieć. Był przyjacielem, autorytetem. Wymagający, ale przy tym ciepły z niesamowitym poczuciem humoru. Zawsze miał dla nas czas – bez względu na to czy rozmowa dotyczyła spraw Epifanii czy prywatnych trosk, problemów. Miał bardzo energiczny głos i jakiś taki wieczny ogień w sobie, który napędzał go, a przy tym i nas, do pracy. Przyciągał jak magnes. Kiedy czasem na próbie jakiś utwór kompletnie nie wychodził, mówił żartobliwie: „Pięknie!” i przechodziliśmy do innego utworu. Wiecznie uśmiechnięty, maszerujący zamaszystym krokiem z teczką w ręku…
Zmarł 6 grudnia 2012 roku.